„Teatr mój widzę ogromny” wypowiedź archiwalna Przemysława Walkowicza
Wypowiedź archiwalna Przemysława Walkowicza, który przez wiele lat prowadził teatr „Bez Paniki” (biuletyn „To i owo” nr 25)
„Teatr mój widzę ogromny”, pisał Wyspiański. Napis ten wisiał w mojej klasie w szkole średniej we Wrocławiu i wrył mi się w pamięć. Całe moje dorosłe życie związane jest z teatrem, najpierw w Polsce, teraz na szczęście także w Berlinie. Od paru lat prowadzę teatr przy PTS „Oświata”. Praca z młodzieżą sprawiała mi zawsze wiele satysfakcji, należy to uznać za fenomen, że teatr mimo wielu trudności, zwłaszcza z salą do prób, przetrwał. Przetrwał dzięki zaangażowaniu wielu ludzi i dzięki samej młodzieży, która poświęca swój czas wolny i chce grać w języku polskim, pomimo, że niemiecki jest im siłą rzeczy bliższy i łatwiejszy. Dzięki teatrowi poznają literaturę polska, niejednokrotnie sięgają po inne utwory autora, którego sztukę aktualnie robimy. Tak było na przykład z Mrożkiem. Kontakty z Polską , wyjazdy na warsztaty teatralne do Poznania, spotkania z aktorami, to wszystko procentuje, sprawia, że dzieci, które niejednokrotnie urodziły się już w Niemczech, zaczynają bardziej interesować się krajem swoich rodziców.
Teatr ma w sobie coś magicznego, kto raz w nim zasmakował, będzie tu wracał. Teatr nie udaje, on żyje. Żyje, pomimo konkurencji kina, tv itp. Żyje, między innymi dzięki tym młodym ludziom, którzy, jestem tego pewny, jeżeli nawet ich dalsze życie nie związane będzie z teatrem, to będą go odwiedzać. Dlatego tak ważna moim zdaniem jest edukacja teatralna. Ćwiczenia, jakie prowadzę z młodzieżą, są takie same jak w szkołach teatralnych, tylko oczywiście w mniejszym wymiarze. Dykcja, ćwiczenia ruchowe, taniec, pantomima. Przydaje się to też, wbrew pozorom w życiu codziennym. Jeżeli ktoś mówi wyraźnie, ma wyraziste gesty, łatwiej sobie radzi. Poprzez występy na scenie, nabierają też pewności siebie. Miałem niejednokrotnie tego dowody, że biedne zakompleksione, nie potrafiące się głośniej odezwać dziecko, zmienia się w pewnego siebie młodzieńca, który wie czego chce. Oczywiście na początku występują różnego rodzaju bariery i zahamowania, ale po pewnym czasie zanikają. Dzięki ćwiczeniom, dzięki występom, dzięki pracy nad sobą. Praca z nimi to duża satysfakcja. Widzieć jak się rozwijają, jak dążą do jeszcze lepszych wyników i jak chętnie występują na scenie.
Teatr nasz widzę ogromnym; duchem, chęcią wyrażenia siebie, sprawdzenia swoich możliwości, przełamania kompleksów i chociażby dlatego warto aby ten teatr istniał jak najdłużej.
P. Walkowicz